To było moje pierwsze EDK. Poczułam, że muszę spróbować, że to coś dla mnie.

Trudności przerosły moje oczekiwania, ale przeszłam drogę . Twierdzę, że po około połowie trasy nie szlam już ja, ale szły moje nogi. Droga trudna, tym bardziej, że warunki sprzyjały trudnościom i ciężkości trasy. A noc bardzo ciemna, bardzo dużo dróg gruntowych - mokrych i gliniastych, w związku z tym śliskich. Brnęlo się w błocie. Każda stacja to odpowiedź na pytania dotyczące życia oraz tego , co czuję, kim jestem, jaka jestem. Słowa, które były i są ze mną zawsze to - Jezu Ufam Tobie. Szłam sama i spotykałam ludzi na tej drodze, ale wiem, że bywają chwile lub długie etapy, że tylko Jezus nas nie opuszcza. A zaufanie w Nim to droga dobra i właściwa. Jezu Ufam Tobie, NAWET GDY JUŻ NIE MOGĘ IŚC DALEJ TY DAJESZ NIEOCZEKIWANĄ MOC I SIŁE, A TRUDNOŚCI, JAKIE W ŻYCIU SPOTYKAM SĄ MI POTRZEBNE, CHOĆ NIE OD RAZU ROZUMIEM PO CO.