W czasie EDK najbardziej podobały mi się te światełka w ciemności, to że idzie się wielką grupą, która w nocy zamiast spać postanawia spotkać się z Bogiem, przemyśleć swoje życie, swoje cierpienie, słabości ciała ofiarować Bogu. Dało mi to nadzieję, że w dzisiejszym świecie gdzie wierzyć jest trudno, są tacy jak ja "odmieńcy", dla których Bóg jest najważniejszy.