Co spowodowało moją decyzję pokonania EDK? Mam za co przepraszać, o co prosić i za co dziękować. Jak nie teraz, to kiedy?

Co prawda najkrótsza trasa, ale  MIMO WSZYSTKO to 31 kilometrów nocy i walki z każdym skrawkiem własnego ciała. Dzięki dla Gosi, Ewy, Marzeny, Marcina i Grzegorza - milczących towarzyszy moich zmagań.
p.s. Brawo dla organizatorów - za rzetelne przygotowanie trasy oraz ludzi dobrej woli - kubek gorącej, słodkiej kawy w kościele w Zemborzycach, na ostatnim odcinku trasy był dla mnie bezcennym kopem energetycznym.